Ikona dostępności

Logo Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie

  • 08.042024 r.

    DKF KLAPS zaprasza w kwietniu do WDK

    DKF

  • 12.042024 r.

    Wystawa XXII Podkarpackich Konfrontacji Fotograficznych

    Konfrontacje

  • 25.042024 r.

    Szkolenie - Marka instytucji (25 kwietnia 2024 r.)

    szkolenia

  • 26.042024 r.

    Szkolenie - Copywriting i promocja w mediach społecznościowych (i nie tylko) - (26 kwietnia 2024 r.)

    szkolenie

  • 27.042024 r.

    Kapela na Dobry Dzień z cyklu Etno-Wiosna

    koncert

  • 28.042024 r.

    XXI Przegląd Pieśni i Muzyki Ludowej „XL Kropa” – Zgłoszenia

    Przegląd

  • 02.052024 r.

    Podkarpacki Festiwal Patriotyczny im. mjr. Adama Kowalskiego

    Festiwal

  • 18.052024 r.

    Koncerty z cyklu ETNO-WIOSNA

    Koncert

  • 18.052024 r.

    Fanfara Awantura z cyklu Etno-Wiosna

    koncert

  • 20.052024 r.

    7 WIOSENNE SPOTKANIA Z POEZJĄ I PIOSENKĄ Pamiętajcie o ogrodach...

    konkurs

  • 24.052024 r.

    Teatr Cieni Baśni Andersena - Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie

    zaproszenie

  • 26.052024 r.

    XXXIII Pogórzańska Nuta 2024 r. – Wojewódzki Przegląd Kapel, Śpiewaków i Instrumentalistów Ludowych

    Przegląd

  • 01.062024 r.

    Ruszył nabór do Letniej Szkoły Gry na Cymbałach!

    Gra na Cymbałach

  • Zdjęcie miniaturowe wydarzenia

Hrehorowicz Feliks

Urodzony w 1949 w Szczecinku. Mieszka w Pałacówce koło Dukli.  Rzeźbić zaczął ok 35 lat temu początkowo małe formy z kory, z czasem zaczęło sprawiać mu przyjemność tworzenie w drewnie twardym takim jak akacja, cis, orzech włoski, śliwa, jabłoń. Swoje prace prezentował na kilku wystawach indywidualnych.  Jego rzeźby trafiły też do kolekcji prywatnych między innymi w Australii,  USA, Kanadzie.  Austrii, Francji oraz  Anglii. Jako beskidzki twórca jest porównywany do  Constantina Brancissiego, rumuńskiego rzeźbiarza  działającego we Francji, którego styl charakteryzował się zwartą formą, maksymalnym uproszczeniem bryły , dużą dyscypliną kompozycji, dokładnym polerowaniem powierzchni rzeźby potęgującym efekty świetlne i ukazujące naturalne walory materiału.

 

 

Teatr drewniany Feliksa Hrehorowicza

Feliks Hrehorowicz korzysta z doświadczeń rzeźby klasycznej. Jego wyobraźnia wiedziona jest obrazami realnych meandrów drewna, nadanych mu przez naturę. Artysta ten wykorzystuje zawiłości struktury naturalnej materii. To korzystanie z unikalnego i niepowtarzalnego dobra  splotów linii, podobnych do żył kamienia, od piaskowca poprzez subtelne szczątki bazaltu, po rysunki na ułomkach kamieni pół-  i szlachetnych. Wykorzystał to znakomicie Cezary Łutowicz z Sandomierza, który odkrył w krzemieniu pasiastym, używanym w okolicach Skarżyska Kamiennej do utwardzania gościńców; niesamowite pasma szarych i przecinających je jasnych żył wykorzystał do tworzenia biżuterii, która jest poszukiwana przez znawców ozdób, nawet w Japonii, czy wśród artystek z Holywood. Feliks zapewne zna świetność rzeźb August’e Rodina czy polskiego artysty Augusta Zamoyskiego - mistrzów korzystających z materii, sugerującej plastyczne rozwiązania. Nawet marmur obserwowany w wielu kompozycjach sakralnych, czy w sztuce sepulkralnej, daje temu wyraz; jak choćby kapitalny nagrobek Amalii dłuta Jana Obrockiego ze Lwowa, umieszczony w dukielskiej świątyni p.w. Św. Marii Magdaleny - jakże blisko miejsca tworzenie artysty. A Amalia to przecież figura wypływająca ze źródła „Ekstazy św. Teresy” z Avilli dłuta C. L. Berniniego, ozdoba  w rzymskiego kościoła Santa Maria Della Vittoria.

Nie chodzi o porównywanie rzeźb Feliksa Hrehorowicza do klasycznych dzieł rzeźbiarskich, znanych na  świecie, lecz o wskazanie na podobny sposób inspiracji do tworzenia sztuki stereometrycznej. Nie wszędzie rzeźba zyskiwała pełen aplauz wyznawców niektórych religii, artyści uciekali się do różnorodnych forteli, jak powiadał Zagłoba, i omijali zakaz tworzenia portretu „który rzuca cień”; więc malowali go, gdyż cienia taki konterfekt nie rzucał.

Feliks Hrehorowicz z drewna cisowego wyłuskuje spod „płaszcza” pierwszej szarej warstwy słojów jasny rdzeń, i to ów rdzeń stanowi miejsce na postać dobytą przy pomocy tarników (dłut nie używa); potem papierem ściernym cyzeluje dzieło. Pięknie, syntetycznie potraktowany ptak, staje się znakiem wyssanym z drewnianego załomu. Każda figura, niemal każda postać zoomorficzna, ma swe źródło inspiracji w naturze kształtowanej przez glebę, wilgotność i pory roku – a zatem naturę, która sama w sobie jest dziełem, nie do podrobienia. Rzeźbiarz ten umiejętnie wykorzystuje owe dane przez przyrodę fenomeny. Widzi z materii owoc, jak my widzimy w kształcie obłoku, na przykład, rodzajową scenę.

Rzeźby te to po trosze rezultat cierpliwości artysty. Różnym ziarnem papieru ściernego likwiduje chropowatości pozostające na wydobytej tarnikami postaci, by miały fakturę  muślinu, wyczuwalną opuszkami palców. Jak jedwab rzeźb wspomnianego Rodina, które ukradkiem dotykałem z sensualną lubością w petersburskim Ermitażu.

- Drewno i praca z nim to doznania niemal mistyczne, niedające przewidzieć konsekwencji, czyli ostatniego kształtu figury; drewno nosi w sobie tajemnicę – wyznaje Feliks Hrehorowicz.

Byłem gościem w uroczym, by nie rzec magicznym, domu w Pałacówce, przytulonej do Dukli, w domu Feliksa i jego towarzyszki, dyskretnej i mądrej plastyczki Magdy, która w wyjątkowy sposób zaaranżowała wnętrza ich urokliwego siedliska, w towarzystwie min. fotografika, a także poety, Wacława Turka (dzięki niemu tam się znalazłem); Wacław uwieczniał dzięki obiektywowi to fascynujące spotkanie. Fotografował menażerię w pracowni. Zwierzęta i ptactwo, mityczne chyba postaci, anioła i nagą kobietę, i kota – niczym Behemota z „Mistrza i Małgorzaty” Bułhakowa; i rybę, i syntezę ptaka, wiarygodnego poprzez wyeksponowany dziób. Istoty te mówią nam, że to postaci spoza akwatycznych obszarów, spoza obłoków. Tworzy się baśniowość Marca Chagalla, osobliwa teatralność, jakby artysta aranżował w swej pracowni scenę – fantastyczne postaci i istoty obdarzone duszą wydają się być gotowe do zapełnienia owej sceny, a „reżyser” wprowadza je w stosowną, jemu znaną rolę.

Jan Tulik

 

Piosenka o Feliksie Hrehowiczu

 

Fot. Wacław Turek

Tekst piosenki: Wacław Turek

Galeria zdjęć

Nasi partnerzy

Nasze programy

Strona korzysta z cookie / ciastek w celu realizacji usług i zgodnie z dokumentem Polityka prywatności.

Zamknij