Ikona dostępności

Logo Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie

  • 26.032024 r.

    Wernisaż i wystawa pt. B1 z WSIiZ organizowany przez Koło Projektowania Plakatu B1

    Wystawa B1

  • 05.042024 r.

    Koncert pn. Siła Miłości Koncert Pamięci Ofiar Obozu w Ravensbruck - Rzeszów

    Koncert

  • 06.042024 r.

    Koncert pn. Siła Miłości Koncert Pamięci Ofiar Obozu w Ravensbruck - DĘBICA

    Koncert

  • 08.042024 r.

    DKF KLAPS zaprasza w kwietniu do WDK

    DKF

  • 11.042024 r.

    Ilona Damięcka Trio & Mateusz Smoczyński z cyklu Czwartki Jazzowe – kontynuacja

    Koncert

  • 12.042024 r.

    XXII Podkarpackie Konfrontacje Fotograficzne

    Konfrontacje

  • 13.042024 r.

    Zespół FOCUS

    zaproszenie

  • 24.042024 r.

    69. Ogólnopolski Konkurs Recytatorski - ELIMINACJE WOJEWÓDZKIE

    konkurs

  • 24.052024 r.

    Teatr Cieni Baśni Andersena - Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie

    zaproszenie

  • Zdjęcie miniaturowe wydarzenia

Kłusem z Blusem

Historia

Rzeszowski zespół „Kłusem z Blusem” a właściwie ta nazwa funkcjonuje z dłuższymi lub krótszymi przerwami od roku 1985 i do dnia dzisiejszego związana jest z osobą harmonijkarza Tomka Kiersnowskiego. W początkowych latach działalności występowałem w duecie z gitarzystą Januszem Sroką grając akustycznego bluesa, wzorując się na mistrzach gatunku country bluesa Sonny Terry & Brownie McGee.

W początkowym okresie grania zespół umożliwiał nam przede wszystkim doskonalenie warsztatu muzycznego, a granie dla „kogoś” było mniej istotne i skupiało się wokół rzeszowskiego środowiska studenckiego. Kiedy wydawało nam się już że, nie mamy sobie równych to postanowiliśmy spróbować sił gdzieś w Polsce. Do zespołu dołączył basista Witold Solarski wspierając zespół brzmieniem kontrabasu. W tym składzie przygotowaliśmy się do RAWY BLUES 93. Jak się okazało zostaliśmy zauważeni na eliminacjach i zaproszono nas na Małą Scenę Festiwalu. Zachęceni tym sukcesem, zaprosiliśmy do dalszej współpracy perkusistę Jacka Pacześniaka i drugiego gitarzystę Sławka Burego. Styl zespołu zmienił się radykalnie, był to zespół już elektryczny, o stworzeniu, jakiego wydawałoby się od początku marzyliśmy, (tzn. na pewno Ja) Możemy w końcu grać bluesy Muddy Waters’a, myślałem. Jednak nie było to takie proste, Ja i Janusz zakochani w czarnym stylowym bluesie nie mogliśmy znaleźć wspólnego języka z młodszymi muzykami, styl zespołu rozjechał się, śpiew Janusza nie nadążał za propozycjami repertuaru, który chcieliśmy grać. Więc, Ja zacząłem śpiewać. Niestety cały nasz repertuar były to standardy, które grane były przez gitarzystów, a Ja przyzwyczajony do grania w tle nie bardzo umiałem połączyć tego ze śpiewaniem. Ten samokrytycyzm to właściwie ocena przedstawiona przez Irka Dudka na jednej z Rozgrzewek do RAWY, który powiedział nam, że to nie jest to, co prezentowaliśmy w repertuarze akustycznym. Biorąc pod uwagę jeszcze fakt, że działalność powyższa toczyła się obok rzeczywistości, która zmuszała nas do tzw. decyzji życiowych, spowodowało to, że kondycja zespołu podupadła. Postanowiłem więc, wziąć sprawy w swoje ręce i przejąć rolę lidera.

W zespole pojawili się nowi ludzie, gitarzysta Władek Serafin i potem drugi gitarzysta Bogdan Nowak. Określiliśmy sobie zasady: jesteśmy zespołem amatorskim, bez dobierania sobie do głowy, gramy okazyjnie, kiedy pozwoli nam na to czas. Ja zacząłem słuchać bluesa granego przez harmonijkarzy, białych mistrzów harmonijki: Rod Piazza, William Clarke, Gary Smith, Gary Primach, Mark Hummel, Magic Dick,… Zaczęliśmy budować repertuar od początku. Stanowił on połączenie moich fascynacji i fascynacji jazz-rokowych Władka ( „prawie” Robben Ford i Mark Ford). Układ ten trwa przez 4 lata do 1997 roku, niestety nastąpiło zmęczenie materiału i każdy członek zespołu poszedł za swoją muzą. Kłusem z Blusem stał się zespołem jednoosobowym, czyli znowu mną. I tak wydawało mi się, że zostanie na zawsze, bowiem myślałem, że środowisko rzeszowskie zostało zupełnie wyczerpane dla bluesa. Ale na jednej z ostatnich prób jeszcze jako takiego Kłusem z Blusem, poznałem przypadkowo inny zespół blusujący, który miał wszystko, oprócz harmonijkarza ( przynajmniej tak mi się wydawało na początku). I w ten właśnie sposób płynnie przeszedłem z jednej formacji do drugiej. W praktyce okazało się, że zespół ten również jest na rozdrożu i w zasadzie nie wiadomo, co dalej, oprócz tego, że wszyscy chcieliśmy grać. Zaproponowałem, więc aby wskrzesić nazwę Kłusem z Blusem i połączyć repertuar naszych zespołów. Tak też się stało. Dodatkowo po małym remanencie dołączył do nas nowy perkusista i w ogóle zjawisko pianista!!!. I tak powstał na nowo Kłusem z Blusem w składzie: Tomek Kiersnowski – śpiew, hca.; Janusz Rychlicki – śpiew, git.; Wojtek Kwiecinski – bas; Krzysiek Filipski – perkusja.; Piotr Czyżowicz – piano. Repertuar oparliśmy głównie o standardy – od Steve Ray Vaughn, Jonny Lang, poprzez Muddy Waters do Mark Hummel. Pojawiły się też własne produkty, a nawet polskie teksty. W tym składzie zdobyliśmy drugą nagrodę na Nocach Bluesowych99 w Rawie Mazowieckiej, dzięki czemu mogliśmy odbyć sesję nagraniową w profesjonalnym studio Radia Łódź. Zostaliśmy również zakwalifikowani na małą sceną RAWY BLUES99. Niestety idealny układ personalno- muzyczny został zachwiany, bowiem okazało się, że gitarzysta musi nas opuścić z przyczyn matrymonialnych (jego narzeczona to hiszpanka). Janusz jako lojalny członek zespołu znajduje nam na szczęście zastępcę w osobie Sławka „Ryby” Rybczyńskiego. Sławek okazuje się strzałem w dziesiątkę, jego styl gry to idealny układ dla harmonijkarza…. Gorzej jednak sprawa wygląda z naprostowaniem na stylowe granie pianisty, powoduje to zastąpienie Piotra Czyżowicza młodym , utalentowanym muzykiem Jarkiem Gajewskim. Jarek zaczyna słuchać muzyki starych mistrzów bluesa co w połączeniu z perfekcyjnym opanowaniem instrumentu i wiedzą teoretyczną stawia go na pozycji naturalnego kierownika muzycznego zespołu. Ustabilizowanie składu oraz poprawność programowa powoduje że repertuar zespołu nabiera kolorytu i staje się coraz bardziej stylowy, ze szczególnym upodobaniem stylu Kalifornijskiego, Jump&Swing, czasem Chicago… Czyli inaczej w wolnym tłumaczeniu na Blues Kłusujący………

Od roku 2003 sporadycznie do koncertów zespołu zapraszany jest gitarzysta Sebastian Stachurski, doświadczony muzyk środowiska rzeszowskiego związany z muzyką blusową ze szczególnym upodobaniem Erica Claptona. Okazuje się on świetnym uzupełnieniem pierwszej gitary, wzmacniając brzmienie zespołu, nadając mu nieco ostrzejsze brzmienie. Sebastian zostaje zaproszony do stałej współpracy, stanowiąc ostatni nabytek personalny. Od roku 2006 na stałe Krzyska Filipskiego na perkusji zastępuje Piotr Berdowski. Rok 2007, rozstajemy się z Sebastianem, w zespole znowu gra jedna gitara. W kolejnym roku rozluźnia się współpraca z Jarkiem, który wyjężdza do pracy za granicę i w efekcie po dwóch latach po powrcoe z saksów, osiada w mieście Bydgoszcz. KzB staje się kwartetem, zaczynamy o sobie mówić Golden Virginia Playboys….., ale to już nowy etap w karierze zespołu...

Rzeszów, Tomasz Kiersnowski

Skład zespołu:

Tomek Kiersnowski – śpiew, harmonijka ustna
Sławek Rybczyński – gitara elektryczna
Wojtek Kwieciński – gitara basowa, kontrabas
Piotr Berdowski – perkusja

Przejdź na profil Zespołu na Facebooku

Próby zespołu odbywają się we czwartki w godz. 20:00- 22:00 

Galeria zdjęć

Nasi partnerzy

Nasze programy

Strona korzysta z cookie / ciastek w celu realizacji usług i zgodnie z dokumentem Polityka prywatności.

Zamknij